Między tym, co widzicie i czytacie w mediach, a prawdziwą epidemią koronawirusa jest przepaść. Epidemia koronawirusa w porównaniu z dawnymi epidemiami jest kompletnie lajtowa, nieporównanie bliższa grypy niż Eboli czy epidemii koronawirusowej SARS z 2013 roku. Na grypę umiera co roku w Polsce kilkadziesiąt osób, a choruje parę milionów, ale w mediach nie ma artykułów „Kim była kolejna ofiara grypy” ani „Zachorowało na grypę dwadzieścia tysięcy niemowląt”. Umiera kilkadziesiąt osób, ale na powikłania grypy umiera przypuszczalnie co roku kilka tysięcy. Piszę przypuszczalnie, bo analizy dla Włoch, gdzie ludzi jest o połowę więcej, mówią o średnio 16 tysiącach osób zmarłych co roku na komplikacje pogrypowe https://tinyurl.com/wl7wupb

Tak, koronawirus to nie grypa, jak pewnie czytaliście wielokrotnie, tyle że dla ogromnej większości chorych to właśnie coś równie nieszkodliwego, jak grypa.

Zwykle epidemie, grypy również, dotykają wszystkich, od niemowląt do staruszków. Na ogół są trochę groźniejsze dla osób starszych albo z osłabionym układem odpornościowym. Kluczowe jest tutaj sformułowanie „trochę groźniejsze”. Epidemia koronawirusa jest nietypowa, ponieważ stwarza CAŁKOWICIE INNE ZAGROŻENIE ludziom młodym i starym. Dzieci prawie nigdy na koronawirusa nie chorują, a jeśli już chorują, to na ogół bez symptomów. Wypadki śmierci wśród osób poniżej 18 roku życia dają się policzyć na palcach jednej ręki – do dziś umarło w Europie troje nastolatków. (tutaj jest mnóstwo danych z różnych krajów https://www.worldometers.info/coronavirus/). Zagrożenie życia dla osób młodych jest podobnie znikome jak przy grypie (we Włoszech nie umarła ani jedna osoba poniżej 30 lat) i trochę wzrasta wraz z wiekiem. Groźnie robi się dopiero po przekroczeniu 60 lat, a wśród osób powyżej 80 lat umiera co czwarta zarażona osoba (tutaj macie dokładne dane z Włoch https://www.epicentro.iss.it/coronavirus/bollettino/Bollettino-sorveglianza-integrata-COVID-19_26-marzo%202020.pdf).

Te 30 tysięcy zmarłych robi oczywiście wrażenie, ale tyle było ofiar od półtora miesiąca, a w Unii Europejskiej normalnie w ciągu dnia umiera 14 500 osób.

Koronawirus to nie Armagedon, nie żadna zagłada gatunku ludzkiego. Na razie w statystykach żadnego wzrostu zgonów nie widać – przeciwnie, umiera mniej ludzi. http://euromomo.eu/outputs/zscore_pooled.html Dlaczego? Mniej jest wypadków samochodowych i czystsze powietrze. W Chinach koronawirus uratował przed śmiercią z powodu zanieczyszczenia powietrza prawie sto tysięcy ludzi! https://www.sciencealert.com/here-s-what-covid-19-is-doing-to-our-pollution-levels

W dodatku osiem osób na dziesięć przechodzi koronawirusa lekko i może chorować w domu, reszta trafia do szpitala, ale tylko niektórzy – w sumie 3-5% chorych – będą na tyle ciężko chorzy, że trafią na oddział intensywnej terapii. To są oczywiście liczby średnie, zależą bardzo od wieku chorych – wśród chorych staruszków na OIOM trafić może nawet połowa.

We Włoszech jest tak strasznie trudna sytuacja, bo Włosi żyją bardzo długo i dużo jest ludzi starych, a oni częściej na koronawirusa chorują i to chorują ciężko. A ponieważ choroba głównie uderzyła w Lombardii – dwie trzecie chorych i zmarłych jest w Lombardii – to w niektórych miejscach szpitale nie dają sobie rady z ogromną liczbą chorych. Ale nawet we Włoszech liczba zmarłych – teraz 11 tysięcy osób – to mniej, niż co roku umiera tam z powodu powikłań pogrypowych. Tyle że zwykle takie osoby umierają nie w ciągu miesiąca, jak na koronawirusa, tylko w czasie epidemii grypy przez pół roku i nie w jednej prowincji, tylko w całych Włoszech.

Drugim czynnikiem, oprócz wieku, który zwiększa niebezpieczeństwo poważnego przebiegu choroby albo śmierci są przewlekłe choroby: serca, płuc, nadciśnienie, cukrzyca, nowotwór w ostatnich 5 latach, obniżona przez leki odporność organizmu i tak dalej. Tutaj macie ostrzeżenia brytyjskiego rządu, jakie choroby zwiększają niebezpieczeństwo przetłumaczony z zaleceń brytyjskiej służby zdrowia spis takich chorób https://www.nhs.uk/conditions/coronavirus-covid-19/advice-for-people-at-high-risk/ Więc jeśli macie którąś z tych chorób, to powinniście szczególnie uważać.

Ale nie należy popadać w paranoję obaw,

podsycaną przez media, które piszą o koronawirusie, jakby to była plaga, która zniszczy ludzkość. Może się zarazicie, ale nie umrzecie. Trzeba po prostu dobrze chronić przez wirusem tych, dla których jest on naprawdę groźny – osoby starsze i chore na kilka tych niebezpiecznych chorób.

A zakażamy się nie od chwilowego przebywania w pobliżu osoby chorej, zakażamy się głównie w bezpośrednim kontakcie od osób chorych, najczęściej od rodzin. Nawet większość chorującego personelu medycznego w Chinach zaraziła się nie od pacjentów, ale od swoich rodzin (to z raportu o Chinach Światowej Organizacji Zdrowia https://www.who.int/docs/default-source/coronaviruse/who-china-joint-mission-on-covid-19-final-report.pdf). Ten raport przynosi zresztą mnóstwo ciekawych informacji, na przykład, że lekarze nie zaobserwowali, żeby dzieci zarażały innych – były zarażane przez dorosłych.

Żeby się zarazić w miejscu zamkniętym, na przykład w sklepie, musielibyśmy stać bliżej niż 2m od osoby zarażonej przez przynajmniej 15 minut, mówią eksperci polscy https://tinyurl.com/r3yb8mm i zagraniczni https://tinyurl.com/rqya2za. Nigdzie nie znalazłem informacji ile czasu i jak blisko chorego musimy stać na świeżym powietrzu, żeby się zarazić. Być może chodzi o to, że wychodząc nawet do parku dotykamy drzwi windy albo klamki w drzwiach na klatkę schodową, na których mógłby być wirus. W każdym razie, jeśli idziecie na spacer, to utrzymując dystans od innych na pewno się nie zarazicie.

Nawet jeśli się zarazicie koronawirusem, prawdopodobnie nie będziecie nawet o tym wiedzieć, bo w około połowie przypadków choroba przebiega bezobjawowo. W pozostałych przypadkach, jak mówiłem, ogromna większość ma przebieg niewymagający pobytu w szpitalu. Jeśli nie cierpicie na żadną z chorób zwiększających zagrożenie i jesteście młodzi to niebezpieczeństwo śmierci nie jest większe, niż niebezpieczeństwo w wypadku powikłań pogrypowych.

Zatem raczej nastawcie się psychicznie na to, że zachorujecie i przechorujecie, dzięki czemu zdobędziecie odporność.

Oczywiście, jeśli podejrzewacie, że zostaliście zakażeni, to się postarajcie izolować i zbadać, żeby nie rozsiewać wirusa dalej – nigdy nie wiadomo, czy nie rozsiejecie go na kogoś, dla kogo on może być śmiertelny.

Gdzieś za pół roku, może trochę dłużej, zależy od tego, ile potrwają badania kliniczne, będą nowe lekarstwa na koronawirusa. Już obecnie próbuje się stosować lekarstwa skuteczne w leczeniu innych chorób zakaźnych i niektórym pomagają – robione są teraz badania, jak często pomagają, w jakich dawkach je stosować i kiedy, więc za dwa-trzy miesiące będziemy wiedzieli dużo więcej. Za półtora roku, może szybciej, powinna być gotowa szczepionka na koronawirusa, w tej chwili badania nad nią prowadzi ponad 30 instytucji na świecie.

Nie bójcie się. Nie przejmujcie się alarmistycznymi doniesieniami mediów: one żyją z tego, że się boimy i klikamy na artykuły najbardziej straszące, bo mogą pokazać nam wtedy więcej reklam. Będziemy biedniejsi, ale nie poumieramy. Musimy tylko dbać o to, żeby nie zgłupieć i nie zwariować.

Dużo rzetelnych informacji o koronawirusie znajdziecie w analizie brytyjskiego Imperial College https://www.imperial.ac.uk/media/imperial-college/medicine/sph/ide/gida-fellowships/Imperial-College-COVID19-NPI-modelling-16-03-2020.pdf.

 

Grzegorz Lindenberg Festiwal Wibracje sztuczna inteligencja, edycja genówAutor: Grzegorz Lindenberg

Rocznik 1955. Dr socjologii, menedżer mediów, redaktor i publicysta. W latach 1986-87 pracował naukowo na Harvardzie w Russian Research Center i jednocześnie był wykładowcą na Boston University. Od 1989 jako menedżer i redaktor związany zawodowo się mediami i Internetem. Dostrzegając wcześnie potencjał Internetu był pomysłodawca i prezes dwóch istniejących do dziś firm internetowych, SuperMedia (1996)  i eCard (2000). Autor książek „Ludzkość poprawiona. Jak najbliższe lata zmienią świat, w którym żyjemy”(2018) i „Wzbierająca fala. Europa wobec eksplozji demograficznej w Afryce”. Mieszka pod Warszawą.  Strona prywatna: www.grzegorzlindenberg.com

Prelegent 3. edycji Festiwalu Wibracje.